/* contents of a small JavaScript file */ zdrowa vege kuchnia : 2016 https://www.facebook.com/profile.php?id=100009670980362

sobota, 17 grudnia 2016

Świąteczne przepisy : piernik, pierniczki i chlebek cynamonowy

Przepisy na świąteczne pierniczki, piernik i chlebek cynamonowy zebrane w jednym poście w ramach przypomnienia na tegoroczne święta, może się zainspirujecie :)
WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANI !!!!

1. Pierniczki świąteczne bez jajek klik 
  
2. Ekspresowy piernik na ostatnią chwilę klik


3. Odrywany chlebek cynamonowy klik

 

Zdrowe snickersy wegańskie bez pieczenia, mąki i cukru !!

Dzisiaj jeszcze taki nie świąteczny przepis na pyszne niedzielne popołudnie, batoniki znalazłam już jakiś czas temu na pewnym blogu, ale nigdy nie mogłam się za nie zabrać aż w końcu znalazłam trochę czasu i zrobiłam, a dla tych którzy potrzebują świątecznych inspiracji wysyłam linki do moich świątecznych przepisów w następnym poście:) 




 Składniki  : 

jasna część :
  •  1,5 szklanki zmielonych płatków owsianych 
  • 1 szklanka nerkowców 
  • 1/2 wiórków kokosowych
  • 2 łyżki oleju kokoswego
  • 2-3 łyżki miodu
  • 3 duże łyżki kremu kokosowego (po odlaniu wody z mleczka kokosowego pozostawionego na noc w lodówce)
daktylowy karmel : 
  • 2 szklanki daktyli 
  • 3-4 łyżki masła orzechowego 100% 
  • szczypta soli morskiej
wierzch : 
  • szklanka orzechów ziemnych (niesolonych)
  • ewentualnie rozpuszczona w kąpieli wodnej gorzka czekolada
Przygotowanie : 
warstwa jasna: 
Nerkowce blendować w malaksrze/młynku lub wysokoobrotowym blenderze tak długo, aż zacznie tworzyć się masło, wymieszać z pozostałymi składnikami z tej części. Jeśli masa jest zbyt sucha można dodać wody, więcej mleczka kokosowego lub miodu. Wyłożyć na blaszkę keksówkę wyłożona papierem do pieczenia, wstawić do zamrażarki podczas gdy robimy karmel.

karmel: 
daktyle namoczyć na ok 15 minut, zblendować z masłem orzechowym na gładką masę. Wyłożyć na warstwę jasną, przykleić orzechy nerkowca, można ewentualnie oblać czekoladą.  Smacznego :)

 


zBLOGowani.pl

niedziela, 20 listopada 2016

Masełko dyniowe i chlebki laskowo-owsiane

Ostatnio udało mi się zakupić książkę jednej z moich ulubionych blogerek zagranicznych, my new roots, która swoimi wspaniałymi i bardzo oryginalnymi przepisami swego czasu zainspirowała mnie do założenia bloga i do całkowitej zmiany dawnych nawyków.
Książka zawiera mnóstwo wspaniałych przepisów kilkoma na pewno się z wami podzielę a oto pierwszy obłędnie kremowe masełko klonowo dyniowe i chlebki laskowe, które smakują jakby miały w sobie nutellę. Jak zawsze kupiłam na rynku orzechy laskowe w łupinach udało mi się natrafić na niezłą promocję, dlatego kupiłam 1kg :) orzechy, wykorzystałam również do produkcji laskowego mleka i obłędnego mleka nutella niedługo podzielę się z wami przepisem :) 




 Składniki : 
Na masełko dyniowe : 
  • 1/2 średniej dyni ok 250 g
  • 1 łyżeczka oleju kokosowego
  • przyprawy korzenne (ja użyłam głównie cynamon)
  • 1/8 łyżeczki soli morksiej
  •  1 łyżeczka świeżo wyciśniętego soku z cytryny
  • 1/4 kubka syropu klonowego (można zamienić na miód)
Przygotowanie : 
1. Rozgrzać piekarnik na 200 stopnii
2. Przetnij dynię na pół nasmaruj olejem i piec do miękkości ok 30-45 minut 
3. Wyjmij dynię pozwól jej wystygnąć, oddziel miąższ i przełóż do blendera/malaksera, dodaj resztę składników i zmiksuj na gładką masę, przechowuj w słoiczku ok 2 tygodni. 

Składniki na chlebki laskowe : 
  • 1 kubek orzechów laskowych ok 140 g
  • 2 i 1/4 szklanki płatków owsianych
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 2 łyżki oleju kokosowego
  • 2 łyżki syropu jęczmiennego/miodu/syropy z agawy
Przygotowanie : 
1. Rozgrzej piekarnik do 150 stopni
2. Wysyp orzechy na blaszkę wyłożoną papierem i piecz aż będą ładnie pachnieć najlepiej to sprawdzić patrząc jaki mają w środku kolor, powinny być złote ale nie brązowe.
3. W malakserze, blenderze lub młynku zmiel na mąkę orzechy i płatki owsiane
4. Do miski przesyp zmielone orzechy, płatki owsiane, sól i sodę.
5. Stop w garnczku olej i wybrany słód, dodaj do płatków i orzechów, dodaj 60 ml wody i wymieszaj (użyj dłoni, jeśli trzeba) Ciasto powinno być wilgotne i zwarte, dodaj więcej wody, jeśli to konieczne. Przykrej misę i odstaw na 10-15 minut w temperaturze pokojowej.
6. Rozgrzej piekarnik do 190 stopni 
7. Podziel ciasto, jedną połowę włóż między dwa arkusze pergaminu do pieczenia i rozwałkuj na cienki prostokąt. Zdejmij górny arkusz papieru i pokrój ciasto na małe prostokąty, nie zdejmując z papieru przełóż na blaszkę.
8. Piecz 8-12 minut, aż masa będzie złota i zrobi się chrupka na brzegach, wyjmij z piekarnika i odstaw do wystygnięcia.
9. To samo zrób z drugą częścią ciasta. Połam schłodzone kawałki i przechowuj w szczelnym pojemniku w temp. pokojowej nie dłużej niż dwa tygodnie, podawaj z masełkiem dyniowym. 





sobota, 12 listopada 2016

2X dynia : dyniowe bezglutenowe kluski śląskie i przepyszne rotollo szpinakowe

Dostałam dwie ogromne dynie i powiem szczerze, że nie miałam pojęcia co z nimi zrobić, zrobiłam już zupę, włożyłam kilka słoiczków dyni w occie winnym i nie miałam pojęcia co można jeszcze zrobić z tego pomarańczowego stwora, w poszukiwaniu przepisów odkryłam, że dynie można zrobić na milion sposobów, znalazłam mnóstwo przepisów, a te dwa pochodzą ze wspaniałego blogu lawendowy dom , na który serdecznie zapraszam w poszukiwaniu innych inspiracji :)
Rotollo jest po prostu obłędne i posmakowało wszystkim, natomiast kluski w takim kolorze idealne na taką smutną i szarą porę roku, no i dla dzieciaków jak znalazł :)






1.Rotollo 


Składniki : 
  • 100 g mąki
    1 jajko
    500 g dyni
    1 duża cebula
    300 g mrożonego szpinaku
    100 g fety
    2 kartony pomidorów w zalewie ( ja użyłam swojego domowego sosu z pieczonych pomidorów)
    2 ząbki czosnku
    1 łyżka suszonego oregano
    sól
    pieprz
    30 g parmezanu lub innego sera żółtego
    oliwa 

    Przygotowanie : 

    1. Dynię oczyścić z nasion, nie obierać.
    2. Ułożyć na blasze i wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 st.C na ok. 40 minut.
    3. Gdy będzie już miękka, wyjąć z piekarnika, ostudzić, a następnie oddzielić miąższ i rozdrobnić go widelcem.
    4. Doprawić solą, pieprzem i gałką muszkatołową.
    5. Gdy dynia się piecze pokroić cebulę w kostkę i zeszklić na oliwie.
    6. Dodać szpinak, smażyć, aż się rozmrozi, a nadmiar wody odparuje.
    7. Doprawić solą i pieprzem.
    8. Pomidory przełożyć do miski razem z zalewą, zmiksować.
    9. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i oregano.
    10. Zagotować duży garnek osolonej wody.
    11. Z mąki z odrobiną soli i jajka zagnieść ciasto. Jeśli jest za suche, można dodać nieco wody.
    12. Ciasto rozwałkować na prostokąt o wymiarach ok. 30 x 45 cm.
    13. Wyłożyć szpinak, następnie dynię, posypać pokruszoną fetą i zrolować wzdłuż dłuższego boku. Wykładając nadzienie należy pamiętać o pozostawieniu wolnego paska ciasta o szer. ok. 4 cm, żeby farsz podczas zawijania nie wydostał się na zewnątrz.
    14. Roladę przełożyć na czystą kuchenną ścierkę i ciasno zawinąć i włożyć do wrzątku na 3-4 minuty.
    15. Następnie ostrożnie wyjąć pakunek z wody, gdy nieco przesztygnie, odwinąć i pokroić roladę na ok. 3 cm plastry.
    16. Na dno naczynia do zapiekania wlać sos pomidorowy, ułożyć plastry rolady, posypać parmezanem i , skropić oliwą i wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 st. C na 30 minut.

    Przepisy pochodzą z blogu lawendowy dom :)


     
 2. Dyniowe kluski śląskie 

Składniki : 
300 g dyni
600 g ziemniaków
mąka ziemniaczana
sól
Przygotowanie : 
  1. Dynię upiec w piekarniku aż będzie miękka. Ostudzić i zmiksować na puree.
  2. Ziemniaki obrać, ugotować w osolonej wodzie.
  3. Odcedzić, przecisnąć przez praskę lub utłuc tłuczkiem na gładkie, pozbawione grudek puree.
  4. Wymieszać dokładnie z masą dyniową i pozostawić do całkowitego wystygnięcia.
  5. Podzielić masę na cztery części. Jedną odłożyć i w puste miejsce wsypać tyle mąki ziemniaczanej, aż wypełni puste miejsce.
  6. Dodać odłożoną wcześniej cześć masy i zagnieść ciasto.
  7. Oprószyć stolnicę mąką ziemniaczaną, wyłożyć ciasto, podzielić na 4 porcje.
  8. Z każdej uformować wałek o grubości 2 cm i pokroić na kawałki. Formować kluski z dziurką w środku.
  9. W płaskim garnku zagotować wodę z solą i łyżką oleju.
  10. Kluski gotować partiami, minutę od wypłynięcia na powierzchnię.
  11. Wyjmować łyżką cedzakową na półmisek.





piątek, 4 listopada 2016

Wegańskie burgery z pieczarkami i fasolą

 Słyszeliście kiedyś o ß-glukanach to substancje występujące w niektórych roślinach (np. owsie) ale te najlepiej przyswajalne i najbardziej wartościowe znajdują się w grzybach najwięcej mają jej grzyby chińskie ale nie mogą się ich powstydzić również nasze poczciwe pieczarki, a po co nam konkretnie te dziwne związki ? Według doniesień naukowych mają one działanie immunomodulacyjne, wzmacniają naszą odporność i chronią przed różnymi chorobami takimi jak  sezonowe infekcje grypy i przeziębienia ale i również przed przewlekłymi chorobami krążenia i nowotworami. 

Do burgerów dokładamy jeszcze cebulę o działaniu silnie przeciwdrobnoustrojowym, możecie również wyczarować sos na bazie czosnku, żeby wzmocnić działanie antybiotyczne cebuli, do tego awokado i bogactwo wzmacniających odporność kwasów omega 9, nie wiem czy słowo niezdrowy fast food pasuje do tego burgera :):) 




Składniki : 
  • 4 duże okrągłe pełnoziarniste bułki
  • ulubione dodatki u mnie awokado, cebula, pomidor, rukola
na burgery : 
  • 400g pieczarek
  • 2 puszki fasoli ( może być również ugotowana)
  • 1 cebula
  • 1-2 duże ząbki czosnku
  • 3-4 łyżki otrębów
  • bułka tarta
  • sos sojowy
  • pieprz, sól
  • przyprawy do wyboru (u mnie papryka wędzona, czerwona czubryca, oregano i czosnek w proszku)
Przygotowanie : 
 Siekamy czosnek i cebulę, podsmażamy aż cebula się zeszkli, następnie dodajemy posiekane pieczarki i smażymy, aż puszczą wodę i zrobią się ciemne, doprawiamy do smaku w blenderze (lub w maszynce do mielenia mięsa) miksujemy fasolę i pieczarki z cebulą i czosnkiem, do masy dodajemy otręby i taką ilość bułki tartej, aż masa będzie zwarta, formujemy burgery wielkości nieco mniejszej niż bułki, pieczemy aż zrobią się lekko chrupkie na wierzchu ok 20-25 minut w zależności od wielkości, układamy razem z pozostałymi składnikami do buregrów, możemy podawać z sosem,  ketchupem lub musztardą bułki można lekko przypiec w piekarniku. Smacznego :)



 

piątek, 21 października 2016

Oryginalne włoskie tiramisu bez pieczenia najlepsze na świecie !!

W końcu wracam po dość długiej przerwie, miałam tak zabiegane tygodnie, że nie miałam na nic czasu ale już jestem, dzisiaj przepis na idealne włoskie tiramisu, którego autorem jest rodowita Włoszka, która dodatkowo jest szefem kuchni i serwuje to ciasto w swojej restauracji, niby prosty przepis ale warto wiedzieć czy np. to tiramisu różni się w jakiś sposób od waszego. To przepis idealny na cheating day czyli dzień, w którym odpuszczamy sobie dietę i pozwalamy sobie na najlepsze i najbardziej ulubione słodkości. To tiramisu jest po prostu obłędne ale dodatek jajek, sprawia, że ciasto daje na długo uczucie sytości i naprawdę nie mogłam zjeść więcej niż dwa kawałki więc może jednak to ciasto nie jest aż tak bardzo niezdrowe :) a zresztą co tam jesień, smętna pogoda, co będziemy sobie żałować :) Szybkie smaczne i banalnie proste to co robimy :) 



Składniki (na małą kwadratową blaszkę) :
  • 3 jajka (oddzielnie żółtka i białka)
  • 1/2 szklanki cukru (najlepiej takiego drobnego do wypieków)
  • 1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego lub ziarnka wanilii
  • 250 g serka mascarpone
  • 1 i 1/4 szklanki mocnego espresso (bardzo mocnego)
  • 2 łyżki lub więcej likieru kawowego np kahuli lub innego ulubionego
  • ok 1 paczki herbatników podłużnych 250 g (może wyjść 1,5 paczczki  jeśli używacie takich grubszych herbatników)
  • kawa lub kakao do posypania
Przygotowanie :
1. Ubijamy żółtka z cukrem przez około 12 minut do rozpuszczenia cukru lub jak bd gęste
2. Dodaj wanilię i mascarpone i chwilę ubijaj
3. W drugiej misce ubijamy białka na sztywną pianę, można dodać odrobinę soli, żeby lepiej się ubiły
4. Stopniowo i delikatnie dodajemy mieszaninę żółtek i mascarpone do białe delikatnie mieszamy.
5.Wymieszaj ostudzoną kawę z likierem, przełóż do płaskiego naczynia i namaczaj biszkopty.
6. Układamy biszkopty (zobacz filmik żeby zobaczyć jak je układać) na to krem znowu biszkopty i na wierzch krem, odstawiamy do lodówki na ok 3 h  lub najlepiej na całą noc
7. Posyp kawą lub kakao przed podaniem. Smacznego :)






 

A to mój nowy przyjaciel Toffik :):):) A poniżej macie filmik instruktażowy z bloga recipetineats, który wam udostępniam



 

czwartek, 22 września 2016

ostatnie przetwory : Najprostszy ketchup paprykowo-pomidorowy

Ten ketchup jest naprawdę genialny, musiałam zrobić 3 turę, ponieważ już zużyłam większość słoików, robiłam już różne przetwory i ketchupy ale ten przepis, który znalazłam na filozofii smaku naprawdę mnie zachwycił, smakuje wyśmienicie a do tego jest bardzo prosty w przygotowaniu, wystarczy upiec pomidory i paprykę (jeśli macie piekarnik, w którym można jednocześnie piec dwie blachy to ketchup zrobicie jeszcze szybciej) połączyć z resztą składników, zblendować na gładką masę w blenderze kielichowym lub ręcznym i ketchup ma od razu gęstą konsystencję, nie trzeba go redukować kilka godzin, później wystarczy dodać ocet winny i przyprawy, włożyć do słoików zawekować i gotowe :) to co robimy  ?


 Składniki : 
  • 2 małe cebule
  •  papryczka chili (według uznania ja dałam 3 ale nie były bardzo ostre)
  • 1 kg czerwonej papryki
  • 1 kg pomidorów lima
  • 2-3 łodygi selera naciowego
  • 2-3 płaskie łyżki octu winnego
  • opcjonalnie 1 płaska łyżeczka cukru
  • 1,5-2 płaskie łyżeczki soli
  • ulubione zioła i przyprawy (ja dodałam czerwoną czubrycę, oregano i wędzoną paprykę)
Przygotowanie : 
1. Pomidory (bez obierania) przekroić na pół i ułożyć na blaszce piec ok 30-40 minut, po upieczeniu można obrać skórki (jeśli wiecie, że wasz blender im nie podoła, ja swoich nie obierałam) wykładamy je do miski, żeby puściły sok, następnie pieczemy paprykę (można upiec jednocześnie pomidory i paprykę jeśli macie taki piekarnik) również ok 30-40 minut lub aż zrobią się brązowe plamy, po ostygnięciu obieramy papryki (nie musi być dokładnie ważne, żeby usunąć tylko te czarne części), na patelce podsmażamy np. na oliwie cebulę i selera, z pomidorów odciskamy sok wkładamy do blendera, dodajemy paprykę, seler z cebulą i blendujemy na gładką masę, przekładamy do garnka dodajemy ocet, cukier, sól i przyprawy do samku, gotujemy do pożądanej konsystencji, przekładamy do wyparzonych słoików i pasteryzujemy ok 10-20 minut w zależności od wielkości słoika.



 

czwartek, 15 września 2016

Zdrowe wegańskie śniadanie : Owsiane pancakes

Dzisiaj pierwszy przepis z nowego cyklu wegańskie śniadanie, amerykańskie naleśniki w zdrowej ale równie smacznej wersji z dodatkiem mąki owsianej, musu jabłkowego, puszyste i smaczne bez dodatku  jajek i mleka, idealnie smakują ze świeżymi owocami, jeśli chcecie możecie zamienić mąkę owsianą na ryżową i wtedy będą w wersji bezglutenowej :)
już wkrótce pojawią się również inne przepisy śniadaniowe, m.in. wegański omlet (bez tofu!!), czy śniadania dla całkowicie zabieganych, które przygotowuję się wieczorem np słynne już overnights oats w wersji dla każdego :) mam nadzieję że się skuście :)



Składniki : 
  • 1/2 szklanki gładkiego musu jabłkowego 
  • 1 i 1/4 szklanki mąki owsianej (lub zmielonych płatków owsianych) w wersji bezglutenowej może być mąka ryżowa
  • 1/2 szklanki mleka roślinnego
  • 1  łyżeczka sody
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • opcjonalnie  łyżeczka ekstraktu waniliowego
Przygotowanie : 
Wymieszać wszystkie składniki w blenderze kielichowym, smażyć na niewielkiej ilości oleju na nieprzywierającej patelni przez ok 2-3 minuty z każdej strony, uważając żeby się nie przykleiły, podawać ze świeżymi owocami polane miodem lub w wersji wegańskiej syropem z agawy lub klonowym. Smacznego 

Przepis pochodzi z blogu feastingonfruit. z tej strony pochodzi również filmik, który wam udostępniam :)


 




piątek, 2 września 2016

Malinowe ptasie mleczko chia w wersji fit, wegańskie

Ten przepis pochodzi z jednego z moich ulubionych blogów wegańskich, i zgodnie z tym przepisem klik, to ptasie mleczko powinno mieć dwie warstwy, ja jednak za szybko wylałam białą masę na różową i ta różowa schowała się w białą i jej nie widać, dlatego jeśli chcecie żeby wasze ptasie mleczko było idealne musie poczekać :)  moje jak zwykle wyszło nie tak jak trzeba, taka moja natura, niecierpliwość i nieustanny pośpiech, możecie też zmniejszyć o połowę składniki warstwy malinowej i zrobić moją wersję z tylko jedną warstwą różową :) idealne dla tych, którym ciągle gdzieś się spieszy:) 



Składniki : 
warstwa malinowa: 
  • 100 ml mleka (może być roślinne)
  • 300 g malin
  •  3 łyżki cukru kokosowego lub innego
  • 2 łyżeczki agaru (można w wersji nie wege zastąpić żelatyną wtedy zgodnie z przepisem na opakowaniu)
warstwa biała : 
  • 500 ml mleczka kokosowego ja używam takiego klik  
  •  3 łyżki nasion chia ja swoje kupuje tutaj (9,99zł za 1kg) klik 
  • 3 łyżki cukru kokosowego/ksylitolu lub innego słodu
  • 1 i 1/2 łyżeczka agaru (lub żelatyny zgodnie z przepisem na opakowaniu)
  • opcjonalnie ekstrakt waniliowy
Przygotowanie : 
Maliny blendujemy z wszystkimi składnikami oprócz agaru, przekładamy do garnka zagotowujemy, następnie dodajemy agar i dokładnie mieszamy gotujemy ok 5 minut. Masę dzielimy na pół, połowę wylewamy na małą kwadratową blaszkę (20x20cm) wyścieloną papierem, wstawiamy do lodówki do stężenia ok 15-30 minut (masę najlepiej sprawdzać)
W tym czasie przygotowujemy białą masę, wszystkie składniki oprócz agaru umieszczamy w garnku i zagotowujemy, dodajemy
agar i gotujemy 5 minut, gdy masa malinowa stężała wylewamy na nią białą, gdy biała warstwa stężeje na wierzch wylewamy resztę malinowej masy (gdyby zdążyła w tym czasie stężeć w garnku wystarczy ją chwilę podgrzać). Można też zmniejszyć o połowę składniki na masę malinową i wtedy wylać białą masę na spód, po stężeniu masę malinową i wtedy ptasie mleczko będzie miało dwie warstwy ale zrobi się szybciej :) 


wtorek, 23 sierpnia 2016

Obłędnie czekoladowa tarta z malinami, wegańska, bezglutenowa

Wielu z was pytało mnie jak to jest z tym mlekiem kokosowym, zdrowe czy nie, oczywiście, że zdrowe pisałam o jego właściwościach wielokrotnie, ale przecież taka puszka mleka zawiera mnóstwo niepotrzebnych składników a dodatkowo jest puszką (BPA) i co tu zrobić ? więc chciałam wam dzisiaj zaprezentować mleko kokosowe, którego używam, żeby rozwiać wasze dylematy :) w składzie mleko ma wyłączenie kokos i wodę a do tego jest w kartonie, a jego cena również wydaje się być rozsądna 15 zł za cały litr mleczka :) ja swoje znalazłam tutaj na  bioindygo.pl. 
a wracając do przepisu ostatnio bardzo posmakowało mi połączenie gorzkiej czekolady i mleczka kokosowego smak jest niesamowity a do tego do kremu potrzebujemy tylko dwa składniki. Spód  według przepisu bakerity z mąką migdałową jeśli takowej nie posiadacie zamieńcie ją na swoją ulubioną, trata to ciasto, które nie powinno nie wyjść :) 
W sezonie malinowym niemalże obowiązkiem jest spróbowanie czekoladowo-malinowego połączenia jest niesamowite :):) 


 Składniki : 

Na krem czekoladowy: 
  • Szklanka mleczka kokosowego ja użyłam tego klik
  • 2 tabliczki gorzkiej czekolady
 Na spód : 
  • 1 i 1/2 szklanki mąki migdałowej (możecie ją zastąpić inną dowolną)
  • 1/4 szklanka wiórków lub mąki kokosowej
  • 1/4 szklanki oleju kokosowego
  • 2-3 łyżki syropu z agawy lub miodu w wersji niewege
  • 1/4 szklanki kakao
  • opcjonalnie w wersji niewegańskiej jajko
  • kilka łyżek wody 
  • szczypta soli 
  • maliny do dekoracji
Przygotowanie : 
krem : mleko kokosowe podgrzewam w małym garnku gdy zacznie się gotować wyłączam gaz i wrzucam połamaną czekoladę po chwili można wymieszać (jeśli używacie bardzo gorzkiej czekolady powyżej 80% to możecie odrobinę dosłodzić masę) 

spód : mieszamy składniki suche, dodajemy stopniowo olej, miód, ewentualnie jajko i wodę gdy masa się nie klei można dodać więcej miodu lub oleju. Masą wyklejamy formę na tartę moja ma średnicę 23,5 cm i pieczemy ok 12-16 minut w 180 stopniach, po upieczeniu wylewamy krem i chwilę czekamy żeby masa odrobinę stężała (inaczej maliny się utopią :) i układamy maliny. Smacznego :)


 

środa, 17 sierpnia 2016

Przetwory: Jak zrobić idealne leczo paprykowe :)

Prawdziwe węgierskie leczo przygotowuje się z papryki pomidorów i cebuli smażonych na prawdziwym dobrej jakości oleju rzepakowym lub na wędzonej słoninie, w oryginalnej wersji nie dodaje się mięsa ani cukinii (tak przynajmniej podają niektóre źródła). O czym trzeba pamiętać przygotowując prawdziwe idealne leczo? Po przeanalizowaniu wielu przepisów z wielu różnych książek kulinarnych (zarówno tych starszych jak i tych młodszych) oraz blogów kulinarnych w końcu otrzymałam leczo, które bardzo mi smakuje, zazwyczaj nie mogę wytrzymać zjadam je przed zimą i później dorabiam kolejne. Smak letnich pomidorów i papryki w środku zimy to luksus na który mogą sobie pozwolić tylko ci, którzy mają siłę i czas na przygotowanie przetworów :) :) A oto sekrety lecza idealnego :)

  1. Papryka- prawdziwe leczo robi się z węgierskich papryk czyli takich podłużnych, jeśli je znajdziecie ( na targu jest ich pełno) koniecznie je zakupcie, jeśli macie zwykłe papryki to też mogą być, po prostu smak będzie odrobinę mniej aromatyczny.
  2. Pomidory - najlepiej odmiana lima, podłużne i małe, mają znacznie mniej soku oraz nie mają pestek.
  3. Olej-według źródeł rzepakowy nierafinowany lub słonecznikowy koniecznie dobrej jakości
  4. Przyprawy - dla mnie duet idealny to łyżka czerwonej czubrycy i wędzonej papryki, bez nich leczo smakuje zuupełnie inaczej, papryka wędzona nadaje smak wędzonki a czubrica nadaje smak gulaszu coś wspaniałego, dodatkowo warto dodać pieprz, oregano, a jeśli wolicie ostrzejszą wersje dodajcie świeżą papryczkę chili.
  5. Kolejność smażenia, bardzo ważne jest żeby najpierw na patelce podsmażyć cebulę, gdy się zeszkli dodać przyprawy (pod wpływem smażenia wydobędziemy z nich jeszcze więcej aromatu) następnie dodajemy paprykę i smażymy ok 10 minut aż zmięknie, dopiero wtedy dodajemy pomidory, ponieważ kiedy dodamy je od razu papryka ugotuje się w ich soku.
Znacie jeszcze inne sekrety na przepyszne leczo koniecznie podzielcie się nimi w komentarzach :) 

  




 Składniki  : z proporcji wyszły mi 3 słoiki 500ml i jeden 250 ml
  • 1 kg czerwonej papryki
  • 1kg pomidorów lima
  • 1 cebula 
  • olej rzepakowy do smażenia
  • 1-2 ząbki czosnku
  • 1/2 łyżki suszonego oregano
  • 1/2 łyżki czubricy
  • 1/2 łyżki wędzonej słodkiej papryki  
  • sól do smaku (ok 1 lub 1 i 1/2 łyżeczki)
  • pieprz, opcjonalnie mała papryczka chili bez nasion
Przygotowanie : 
Na patelce podsmażamy cebulę i czosnek, gdy cebula się zeszkli dodajemy przyprawy, następnie pokrojoną w kostkę paprykę (i ewentualnie papryczkę chili) i dusimy do miękkości ok 10-15 minut, następnie dodajemy obrane ze skórki i pokrojone w kostkę pomidory i dusimy całość ok 8-10 minut, doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Gorące przekładamy do wyparzonych słoików i pasteryzujemy w zależności od wielkości słoików 10-20 minut w garnku wyłożonym ściereczką nie doprowadzając do gwałtownego wrzenia wody, słoiki mają być zanurzone do ok 3/4 wysokości, następie układamy je do góry dnem aż do ostygnięcia, później obracamy i przechowujemy w spiżarni/piwnicy. Smacznego :)




piątek, 12 sierpnia 2016

Czas na przetwory : Sos z pieczonych pomidorów z blendera, bez obierania !

Jeśli tylko na samą myśl o tym, żeby obierać kilka kilogramów pomidorów, a później mieszać je przez parę godzin w garnku pilnując, żeby się nie przypaliły, odechciewa się wam robienia domowych przetworów to mam nadzieję, że zmienicie zdanie. Kiedy spróbowałam tego sosu miałam wrażenie, że zamykam w tych słoikach lato i całą słodycz przepysznych pomidorów dojrzewających w słońcu, żadne zimowe importowane pomidory i gotowe przetwory nie zastąpią aromatu tych domowych. Przepis jest naprawdę łatwy wystarczy tylko pokroić pomidory na pół, posypać odrobiną soli i pieprzu dodać trochę świeżych ziół i wrzucić do piekarnika, następnie przerzucić do kielichowego blendera i przelać do słoików. Pieczenie wydobywa głębie smaku pomidorów i smakują one zupełnie inaczej, dlatego koniecznie musicie wypróbować ten przepis. 

Sekretem udanego sosu jest wybranie odpowiednich pomidorów ja kupiłam swoje u mojego ulubionego dziadka na targu, którego pamiętam  jeszcze z czasów dzieciństwa kiedy zawsze sprzedawał nam mleko wieczorne i dzienne ( jedno świeże do picia drugie na kwaśne mleko) dzisiaj po około 15 latach znowu spotkałam go na targu, miał przepiękne ekologiczne czerwone pomidory lima , swoją drogą zastanawiam się ile on może mieć lat skoro był przyjacielem mojego pradziadka i był już bardzo stary 15 lat temu :) 

Do czego można wykorzystać taki sos ? : 
1. Wystarczy dodać trochę jogurtu lub śmietanki, żeby otrzymać pyszną zupę pomidorową
2. Jako sos do pysznych wegańskich kotletów 
3. Jako idealny sos do pizzy i lasagne
4. Jako sos do  ravioli, polenty, gnocchi, idealny do gulaszu po prostu do wszystkiego :)


 Składniki : 
  • ok 2,5 kg pomidorów lima
  • kilka ząbków czosnku
  • oliwa do skropienia
  • świeże zioła (np. bazylia, rozmaryn)
  • sól, pieprz, czosnek w proszku, zioła prowansalskie
Przygotowanie : 

Pomidory, przekroić na pół, ułożyć na blaszce, skropić oliwą, posypać solą i pieprzem, dodać świeże zioła i czosnek, piec ok 2h w 120 stopniach, następnie pomidory przekładamy do blendera i miksujemy na głaski mus, próbujemy i doprawiamy, solą, pieprzem, czosnkiem, ziłami prowansalskimi, do blendera można też wrzucić dodatkowo świeżą bazylię, sos przelewamy do słoików i pasteryzujemy (najlepiej słoiki ułożyć w garnku wyścielonym ściereczką i gotować ok 15-20 minut). 


 

piątek, 29 lipca 2016

Jaglana szarlotka, wegańska, bezglutenowa

Ostatnio bardzo spodobała mi się książka, którą wypożyczyłam w miejskiej bibliotece, Jaglany Detoks, dowiedziałam się w niej wielu ciekawych rzeczy odnośnie równowagi kwasowo zasadowej, np tego, że bardzo wiele osób ma zakwaszony organizm, objawia się to chronicznym zmęczeniem, łatwą zapadalnością na infekcję oraz wypadaniem włosów, łamliwością paznokci, pogorszeniem stanu skóry, zbytnią nerwowością, niestrawnością i wieloma innymi rzeczami, czemu się tak dzieje, bo jemy za dużo mięsa, cukru, przetworzonej żywności pełnej składników zakwaszających organizm, a jak wiadomo środowisko kwaśne to ulubione środowisko do rozwoju chorób, odkryto również, że komórki nowotworowe wręcz uwielbiają takie pH, zatem co jeść ? Oczywiście zasadowe takie pH ma większość warzyw i owoców  (w szczególności buraki, cukinia, papryka) oraz owoce (zwłaszcza jagody, jabłka, mango, ananas) a także kasze jednak najbardziej zasadowa jest kasza jaglana, w książce znalazłam mnóstwo inspirujących przepis na jej wykorzystanie w taki sposób, że polubi ją każdy ja kiedyś nie znosiłam kaszy jaglanej, a teraz ją uwielbiam okazało się, że źle ją gotuje. Idealna na odkwaszenie organizmu jest wypicie na czczo szklanki wody z cytryną (cytryna mimo, że ma kwaśny smak to odczyn pH ma zasadowy)

Dzisiaj jaglana szarlotka, coś wspaniałego, chociaż mimo, że ja na wierzch położyłam kaszę jaglaną można ugotować mniej kaszy i na wierzch położyć np migdały, ciasto jest wtedy lżejsze a masa z kaszy u góry może zrobić się trochę twarda.



Ciasto można przygotować na dwa sposoby, ugotować 2 szklanki surowej kaszy jaglanej i 2/3 z tego dać na spód a 1/3 na wierzch (tak jest na zdjęciu, tak robiłam za pierwszym razem, ale kasza na wierzchu trochę zrobiła się twarda) więc polecam wam ugotować 1 i 1/3 szklanki kaszy, całość dać na spód a na wierzch dać np podpróżone migdały, ta wersja smakuje mi bardziej ale jak chcecie :)

 Składniki : 
Na ciasto : 
  • 4 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej (ok 2 surowej) można użyć mniej jeśli chcemy na wierzch położyć migdały a nie kaszę wtedy 1 i 1/3 szklanki surowej.
  • 1/2 szklanki mąki kukurydzianej
  • 1/4 szklanki cukru kokosowego/ksylitolu + 3 łyżki
  • 1-2 łyżki mąki ziemniaczanej 
  •  50 g oleju kokosowego w wersji nie-wege może być masło
  • płatki migdałowe na wierzch
Na masę jabłkową 
  • 1i 1/2 kg jabłek (ja użyłam papierówek, które zebrałam z pobliskiej jabłonki :)
  • 4 łyżki soku z cytryny
  • 2 łyżki mąki ziemniaczanej
  • można dodać odrobinę cukru jeśli masa wydaje nam się nie słodka
  • 1 czubata łyżka cynamonu
Przygotowanie: 

Kaszę dwa razy płuczemy w zimnej wodzie odlewamy wodę i zalewamy dwa razy większą ilością wody niż mamy kaszy, gotujemy aż wyparuje woda z dodatkiem szczypty soli i  łyżką oleju. Gdy kasza lekko ostygnie, dodajemy mąki, cukier kokosowy/ksylitol i mieszamy, masę wykładamy na tortownicę ( 2/3 masy jeśli chcemy resztę kaszy położyć na wierzch, jeśli przygotowujemy wersję z migdałami i gotujemy mniej kaszy to całą dajemy na spód), jabłka obieramy, ścieramy na tartce lub drobno kroimy dodajemy mąkę, sok z cytryny, cynamon ewentualnie cukier, jabłka układamy na kaszy na wierzch dajemy migdały lub kaszę jaglaną, posypujemy jeszcze odrobiną cynamonu, cukrem i dodajemy kawałki oleju kokosowego/ masła, przykrywamy folią aluminiową i pieczemy ok 1h w 180 stopniach. 





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...