Składniki :
warstwa malinowa:
- 100 ml mleka (może być roślinne)
- 300 g malin
- 3 łyżki cukru kokosowego lub innego
- 2 łyżeczki agaru (można w wersji nie wege zastąpić żelatyną wtedy zgodnie z przepisem na opakowaniu)
- 500 ml mleczka kokosowego ja używam takiego klik
- 3 łyżki nasion chia ja swoje kupuje tutaj (9,99zł za 1kg) klik
- 3 łyżki cukru kokosowego/ksylitolu lub innego słodu
- 1 i 1/2 łyżeczka agaru (lub żelatyny zgodnie z przepisem na opakowaniu)
- opcjonalnie ekstrakt waniliowy
Maliny blendujemy z wszystkimi składnikami oprócz agaru, przekładamy do garnka zagotowujemy, następnie dodajemy agar i dokładnie mieszamy gotujemy ok 5 minut. Masę dzielimy na pół, połowę wylewamy na małą kwadratową blaszkę (20x20cm) wyścieloną papierem, wstawiamy do lodówki do stężenia ok 15-30 minut (masę najlepiej sprawdzać)
W tym czasie przygotowujemy białą masę, wszystkie składniki oprócz agaru umieszczamy w garnku i zagotowujemy, dodajemy
agar i gotujemy 5 minut, gdy masa malinowa stężała wylewamy na nią białą, gdy biała warstwa stężeje na wierzch wylewamy resztę malinowej masy (gdyby zdążyła w tym czasie stężeć w garnku wystarczy ją chwilę podgrzać). Można też zmniejszyć o połowę składniki na masę malinową i wtedy wylać białą masę na spód, po stężeniu masę malinową i wtedy ptasie mleczko będzie miało dwie warstwy ale zrobi się szybciej :)
Wygląda obłędnie! Sezon malinowy trwa w najlepsze, więc trzeba korzystać, póki pora! A te różowiutkie śliczności zyskałyby wiele zwolenniczek także wśród młodszego grona odbiorczyń ;) Moja malutka kuzyneczka uwielbia wszystko w takim kolorze. Byłaby zachwycona :) Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że mi takie "nieudane" niezwykle się podoba :)) Te zmieszane masy wyglądają jeszcze apatyczniej niż dwie osobne warstwy. Ostatnio zabrałam się za wypieki, ale stresuje mnie mocno kaloryczność tych dań tak, więc opcja vege ciasta bardzo do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny deserek :-)
OdpowiedzUsuńMimo, że wyszło ostatecznie po jednej warstwie z każdej masy, to i tak uważam, że ten deser wygląda fenomenalnie. Ten różowy kolor jest obłędny, od razu przyciąga wzrok :D
OdpowiedzUsuńwow! takiej wersji nasion chia jeszcze nie widzialam! pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne, muszę takie przygotować :-)
OdpowiedzUsuńW wersji malinowej własnie się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńSuper przepis!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :-)
http://www.mecooks.com
Faktycznie, wygląda ekstra!
OdpowiedzUsuń