Może ta tarta nie należy do najbardziej dietetycznych ciast, ale starałam się ją przerobić na nieco bardziej zdrową, dlatego do pieczenia użyłam masła klarowanego, (można je również zastąpić jogurtem), zamiast cukru użyłam ksylitolu, natomiast jako nadzienie użyłam gorzką czekoladę i dodałam śmietanę, której niczym nie zastąpiłam no bo w końcu musi być pysznie :) Jako, że Sylwester spędzam sama w domu powinnam zrobić jeszcze bardziej słodkie i jeszcze bardziej tłuste ciasto na poprawę humoru ale się opanowałam :) Życzę Wam wszystkiego najlepszego :) udanej zabawy sylwestrowej i Szczęśliwego Nowego Roku :)
Przygotowanie : 1. Pieczemy orzechy na blaszce wyłożonej papierem w temperaturze 180 stopni przez ok 15 minut (tak, żeby orzechy były przyrumienione ale nie spalone) 2. Do miski dodajemy mąkę, 1/4 szklanki upieczonych wcześniej orzechów zmielonych na mąkę, ekstrakt waniliowy, jajko masło i cukier/ksylitol, wyrabiamy ciasto i wkładamy do lodówki na 15 minut 3. Rozwałkowujemy ciasto tak, żeby było większe niż blaszka do tarty, wykładamy ciasto na blaszkę, przyklejamy brzegi i pieczemy ok 20 minut w temperaturze 180 stopni (aż ciasto będzie lekko przyrumienione) 4. Rozpuszczamy czekoladę, dodajemy śmietanę i podgrzewamy do zagotowania, można dodać ewentualnie trochę cukru lub ksylitolu, dodajemy pod koniec łyżeczkę ekstraktu waniliowego. 5. Wylewamy czekoladową masę na upieczone ciasto i posypujemy pokrojonymi na pół orzechami, odstawiamy w chłodne miejsce, na minimum godzinę, a najlepiej na całą noc. Smacznego :)
Ten piernik jest idealny dla tych wszystkich, którzy przed świętami nie mają kompletnie na nic czasu, ale również dla tych wszystkich, którzy uparcie powtarzają : ,,ja nie umiem piec ciast,piernik nawet nie wiem jak się za to zabrać'', koniecznie dajcie im ten przepis, ponieważ jest to najprostszy przepis na piernik jaki istnieje, wystarczy wszystkie składniki umieścić w misce, wymieszać (łyżką !) i przelać na blaszkę, nie trzeba przesiewać mąki, oddzielać jajek, topić masła nic nawet powidła kładzie się do środka razem z wszystkimi składnikami, dzięki temu, że jest taki prosty w wykonaniu, można poprosić o pomoc najmłodszych, to dopiero radość samemu upiec piernik :) Jedyna trudność to pieczenie, pamiętajcie, żeby sprawdzać patykiem czy piernik dopiekł się w środku (kiedyś za szybko go wyjęłam i niestety opadł, ale wrzuciłam go z powrotem do piekarnika i wyszedł idealny) Chciałbym złożyć Wam wszystkim najserdeczniejsze świąteczne życzenia, żeby święta były smaczne, rodzinne i najwspanialsze na świecie :):)
Składniki :
3 szkl. mąki pszennej
2 szkl. maślanki
3/4 szkl. cukru
1/2 szkl. oleju
2 łyżki powideł śliwkowych
2 łyżki czubate kakao
3 łyżeczki przyprawy do piernika
2 łyżeczki sody
Przygotowanie :
Wszystko umieścić w misce, wymieszać łyżką, przelać na blaszkę keksówkę wyłożoną papierem do pieczenia, piec ok 45-60 minut w temperaturze 175 stopni, przed wyjęciem sprawdzamy wbijając patyczek w środek piernika czy jest suchy. Po wystygnięciu można polać polewą (ja rozpuściłam czekoladę i polałam nią piernik)
Przepis pochodzi z blogu taste& bake i jest dostępny tutaj
Dzisiaj przepis na pyszne kruche korzenne ciasteczka do zawieszenia na choinkę, należy pamiętać, że do takich ciasteczek dodajemy więcej przypraw (najlepiej takich świeżo zmielonych w moździerzu lub w młynku dołączonym do blendera) dzięki temu cała choinka pachnie aromatem korzennych przypraw, masła i miodu :)
Składniki :
250g masła
400g mąki
80 g cukru pudru
40 g cukru waniliowego (najlepiej taki prawdziwy z ziarnami wanilii jest przepyszny)
3 łyżeczki domowej przyprawy ( ja użyłam kory cynamonu, anyżu, goździków, ziela angielskiego oraz pieprzu)
Przygotowanie: Posiekać masło nożem , dodać pozostałe składniki, zagnieść ciasto, uformować z niego dwie kule, rozwałkować między dwoma arkuszami papieru, odstawić na chwilę w zimne miejsce, wyciąć pierniczki i piec ok 10 minut w temperaturze 180 stopni. Białko zmiksować z cukrem do uzyskania gładkiej masy, przyozdobić pierniczki (ja użyłam do tego specjalnego pisaka) Smacznego :) i Wesołych Świąt :)
Muszę wam się przyznać, że nie znoszę pić kawy z fusami tzw. parzonej po turecku, czytałam nawet wiele publikacji naukowych, które mówiły, że picie jej pod taką postacią jest bardzo niezdrowe, ze względu na obecność tanin (posądzanych o choroby układu krążenia), a także ze względu na zbyt długi kontakt fusów z wodą co powoduje przedostawanie się do wody substancji, którymi zanieczyszczona jest kawa. Próbowałam już wszystkiego kawiarek, french pressów i niestety nie mogłam uzyskać pożądanego smaku kawy, dlatego kiedy dostałam propozycję przetestowania tego ekspresu od razu się zgodziłam, a teraz podzielę się z wami moją oceną :)
1. Po pierwsze wygląd
Muszę przyznać, że idealnie wkomponował się w moją kuchnie, ma bardzo ciekawy, futurystyczny wygląd przypominający klepsydrę, pięknie błyszczącą i solidnie wykonaną obudowę, dzbanek jest bardzo poręczny, wyświetlacz nieskomplikowany i łatwy w obsłudze, pojemnik na wodę jest szeroki bez problemu można do niego nalać wodę. 2. Po drugie wnętrze i dodatki
Ekspres testuje od kilku dni i nie mam mu nic do zarzucenia, kawa smakuje wyśmienicie, dodatkowo wbudowany filtr oczyszcza doskonale wodę (moja kranowa zawiera tyle chloru, że nie da się jej pić), kawa zalewana jest wodą o idealnej temperaturze, przy każdym użytkowaniu w domu unosi się cudowny aromat kawy. Warto również wspomnieć o tym, że ekspres ma wbudowaną płytę grzewczą, która jeszcze przez 45 minut utrzymuje ciepło kawy. Dodatkowo do ekspresu dołączona jest specjalna łyżka, która pozwoli na odmierzenie idealnej ilości kawy, natomiast dzbanek jest podzielony miarką dzięki temu wiemy ile wody potrzeba na jedną filiżankę. 3. Gotowa kawa o poranku Zdecydowanie najlepszą funkcją tego ekspresu jest 24 godzinny programowalny zegar, idealne rozwiązanie dla wszystkich, którzy rano na nic nie mają czasu (ani siły), a także dla wszystkich singli, którym nie ma kto rano podać kubka kawy. Jak to działa ? Jest to dziecinnie proste wystarczy wieczorem, wsypać kawę i nalać wodę, ustawić zegar np. na 6:55 i kiedy o 7 rano wstaniemy, w domu będzie unosił się wspaniały aromat, a w kuchni będzie na nas czekał dzbanek gorącej kawy (czyż nie jest to genialne) ja połowę wlewam do przenośnego termosu, połowę jeśli zdążam pije do porannej owsianki i od razu dzień staję się przyjemniejszy. 4. Czyszczenie ? W sumie to nie ma co tu czyścić, wystarczy opłukać dzbanek po kawie, wyrzucić jednorazowy papierowy filtr (są naprawdę wygodne, za każdym parzeniem wkładamy świeży, filtry nie są drogie ja zapłaciłam coś około 5 złotych za 100 sztuk, są też łatwo dostępne, znajdziecie je w każdym większym markecie) 5. Dane techniczne czyli kilka słów od producenta
Zaawansowana technologia dozowania wody dla optymalnej temperatury i lepszego smaku kawy
Technologia Doboru Optymalnej Temperatury
O 75% krótszy czas podgrzewania do optymalnej temperatury
System filtracji wody BRITA zapewnia doskonałą jakość parzonej kawy
Dzbanek szklany o pojemności 1,25 l
Podświetlany na niebiesko wyświetlacz podczas parzenia kawy i utrzymania ciepła
Łyżka do odmierzania 6 g kawy
Do przygotowywania 10 dużych filiżanek
Wyjmowany koszyk na filtr
24-godzinny programowalny zegar
Funkcja wstrzymania parzenia
6. Podsumowanie
Z czystym sumieniem mogę polecić ten ekspres każdej osobie, która tak jak ja nie wyobraża sobie dnia bez pysznej aromatycznej kawy, co do jego cech to jest dziecinnie prosty w użytkowaniu, nie wymaga specjalnej troski, ani skomplikowanego czyszczenia, rano serwuje nam pyszną kawę, która będzie gorąca nawet po 45 minutach, do tego idealnie oczyszcza wodę z wszelkich zanieczyszczeń, cóż nic dodać nic ująć, wiem że powinnam podać tutaj jakąś wadę więc może fakt, że do ekspresu nie ma dołączonych filtrów papierowych (filtr do oczyszczania wody jest dołączony) o czym nie wiedziałam i kiedy chciałam sobie zaserwować wieczorem kawy niestety musiałam poczekać do rana :) no i niestety po wyjęciu dzbanka w trakcie zaparzania ekspres nie kapie tak jak zapewnia producent, ale po zakończeniu parzenia kawa kapie z filtra więc trzeba o tym pamiętać. Podsumowując : Uwielbiam ten ekspres nie sądziłam, że tak ułatwi mi życie i poranki :) nie wyobrażam sobie już parzenia kawy bez niego :)
Cena : ok 300 zł
Tutaj jeszcze filmik dla wszystkich zainteresowanych
A poniżej przepis na dyniowo-pierniczkową latte idealną na święta
Składniki :
500 g puree z upieczonej dyni (można użyć mrożonej)
1/2 pomarańcza
mleko 200 ml
przyprawy korzenne (może być przyprawa do piernika)
100 ml espresso
miód do smaku
Przygotowanie : Zagotować mleko z przyprawą korzenną można dodatkowo dodać laskę cynamonu, goździki, zblendować dynię razem z pomarańczą i mlekiem (dla pożądanej konsystencji najlepiej, żeby była trochę gęsta jednak na tyle by można było ją swobodnie wypić :) na spód szklanki wlewamy warstwę dyniową, następnie spieniamy mleko (można to zrobić trzepaczką, mikserem, można użyć french pressu lub spieniacza do mleka) wlewamy je delikatnie na warstwę dyniową, następnie przygotowujemy espresso i wlewamy je delikatnie w środek wolnym strumień. Powinny powstać trzy regularne warstwy Smacznego :)
Ten chlebek, a może raczej ciasto jest po prostu przepyszny i zrobiony w znacznie zdrowszej,szybszej i wygodniejszej wersji , zamiast użyć soku z pomarańczy, używamy kremowego smoothie zrobionego ze zblendowanego pomarańcza i jogurtu greckiego, zamiast mąki pszennej użyłam równie delikatnej ale zdrowszej mąki ryżowej i połączyłam ją z mąką żytnią pełnoziarnistą, zamiast cukru możecie dodać ksylitol (wtedy będzie super zdrowy), ja do przepisu użyłam świeżej żurawiny, którą bez problemu powinniście znaleźć na targu, albo w supermarkecie, ja kupiłam dużą (hodowlaną) i drobniejszą (leśną) obie smakują wyśmienicie, z reszty która mi została zrobię wkótce pyszny pomarańczowo żurawinowy sos.
Składniki :
1,5 szklanki żurawiny świeżej
2 średnie pomarańcze
3-4 łyżeczki ksylitolu lub cukru
2 szklanki mąki (ja użyłam 1 szklankę mąki ryżowej i jedną żytniej pełnoziarnistej)
2 łyżeczki płaskie proszku do pieczenia lub sody
1/2 szklanki ksylitolu lub cukru
1/2 łyżeczki soli
1 jajko
jogurt grecki duży ok 330 g
Przygotowanie : Pomarańcza blendujemy razem z 3-4 czubatymi łyżeczkami jogurtu, przelewamy do miski i dodajemy umytą żurawinę. Mieszamy wszystkie suche składniki (mąkę, proszek, cukier, sól) Roztrzepujemy jajko widelcem i mieszamy razem z resztą jogurtu. Do żurawiny z pomarańczą dodajemy suche składniki oraz jogurt z jajkiem, masę przelewamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia ( mi wyszły dwie małe keksówki) pieczemy ok 50 minut w 160 stopniach uważając by ciasto się nie przypaliło, pozostawiamy do całkowitego wystygnięcia (gorące jest wilgotne i nie uda się go wyjąć z blaszki)
Dzisiaj przepis na przepyszną chrupiącą granolę, którą przygotowuje zawsze w niedziele, żeby później mieć pyszne śniadanie na cały tydzień, zawsze kiedy rano wstaje nie chce mi się nic robić, a już na pewno nie szykować śniadanie więc wsypuje gotową granolę ze słoika do miski dodaje jogurt i śniadanie gotowe w minutę :) Dodatkowo granola jest pieczona w niskiej temperaturze, żeby było zdrowiej:)
Składniki :
2,5 szklanki płatków owsianych
1/4 szklanki masła orzechowego (bez cukru)
1/4 szklanki miodu
opcjonalnie 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego przepis tutaj
Przygotowanie: Miód i masło rozpuścić w garnuszku i dodać ekstrakt waniliowy (opcjonalnie) i wlać do płatków owsianych, masę wyłożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i piec w temperaturze 135 stopni ok 20 minut, przemieszać i piec jeszcze ok 5minut aż płatki zrobią się lekko złote (uważać, żeby się nie przypaliły)
Ten przepis wymyśliłam na poczekaniu, miałam ochotę na coś słodkiego w lodówce duży słoik masła orzechowego, niestety w szufladzie tylko resztka płatków owsianych, znalazłam jeszcze różnego rodzaju otręby i płatki quinoa więc postanowiłam to wszystko połączyć i stworzyć pyszną ale znacznie zdrowszą wersję krajanki. Przepis jest banalnie prosty, ciasto piecze się tylko 10 minut, a do tego smakuje tak obłędnie, że jeszcze zanim skończyłam robić zdjęcia pochłonęłam trzy duże kawałki, ciasto wyszło cudownie, nie spodziewałam się takiego smaku, dlatego jak najbardziej polecam wam ten przepis i zachęcam do wypróbowania :)
Składniki na kwadratową blaszkę (połowa tradycyjnej):
Na spód :
2 szklanki płatków owsianych
6 łyżek otrębów owsianych z nasionami chia ( z melvita)
6 łyżek masła orzechowego ( bez cukru)
2 czubate łyżeczki miodu (więcej lub mniej wedle uznania)
jedno małe jajko
Na kruszonkę :
1/3 szklanki otrębów owsianych z nasionami chia melvit lub inne
1/3 szklanki płatków quinoa z melivta (można dodać więcej otrębów jeśli nie mamy płatków)
2 łyżki masła orzechowego
1-2 łyżeczki miodu
Dodatkowo :
mały słoiczek powideł śliwkowych do posmarowania ciasta (najlepiej takich domowej roboty bez cukru )
Przygotowanie :
Spód : W misce mieszamy płatki owsiane i otręby z masłem, miodem i jajkiem, jeśli masa za słabo się skleja można dodać więcej masła albo więcej miodu, następnie powstałe ciasto wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy ok. 10-15 minut w temperaturze 160-170 stopnii.
Gdy ciasto ostygnie smarujemy je powidłami
Kruszonka: w miseczce mieszamy otręby, płatki z miodem i masłem, można dodać więcej lub mniej masła i miodu w zależności od tego jaką chcemy mieć konsystencje i smak kruszonki, posypujemy nią posmarowane powidłami ciasto, najlepiej kroić je ostrym nożem albo nożem do pizzy :)
