Może ta tarta nie należy do najbardziej dietetycznych ciast, ale starałam się ją przerobić na nieco bardziej zdrową, dlatego do pieczenia użyłam masła klarowanego, (można je również zastąpić jogurtem), zamiast cukru użyłam ksylitolu, natomiast jako nadzienie użyłam gorzką czekoladę i dodałam śmietanę, której niczym nie zastąpiłam no bo w końcu musi być pysznie :) Jako, że Sylwester spędzam sama w domu powinnam zrobić jeszcze bardziej słodkie i jeszcze bardziej tłuste ciasto na poprawę humoru ale się opanowałam :) Życzę Wam wszystkiego najlepszego :) udanej zabawy sylwestrowej i Szczęśliwego Nowego Roku :)
Przygotowanie : 1. Pieczemy orzechy na blaszce wyłożonej papierem w temperaturze 180 stopni przez ok 15 minut (tak, żeby orzechy były przyrumienione ale nie spalone) 2. Do miski dodajemy mąkę, 1/4 szklanki upieczonych wcześniej orzechów zmielonych na mąkę, ekstrakt waniliowy, jajko masło i cukier/ksylitol, wyrabiamy ciasto i wkładamy do lodówki na 15 minut 3. Rozwałkowujemy ciasto tak, żeby było większe niż blaszka do tarty, wykładamy ciasto na blaszkę, przyklejamy brzegi i pieczemy ok 20 minut w temperaturze 180 stopni (aż ciasto będzie lekko przyrumienione) 4. Rozpuszczamy czekoladę, dodajemy śmietanę i podgrzewamy do zagotowania, można dodać ewentualnie trochę cukru lub ksylitolu, dodajemy pod koniec łyżeczkę ekstraktu waniliowego. 5. Wylewamy czekoladową masę na upieczone ciasto i posypujemy pokrojonymi na pół orzechami, odstawiamy w chłodne miejsce, na minimum godzinę, a najlepiej na całą noc. Smacznego :)
Ten piernik jest idealny dla tych wszystkich, którzy przed świętami nie mają kompletnie na nic czasu, ale również dla tych wszystkich, którzy uparcie powtarzają : ,,ja nie umiem piec ciast,piernik nawet nie wiem jak się za to zabrać'', koniecznie dajcie im ten przepis, ponieważ jest to najprostszy przepis na piernik jaki istnieje, wystarczy wszystkie składniki umieścić w misce, wymieszać (łyżką !) i przelać na blaszkę, nie trzeba przesiewać mąki, oddzielać jajek, topić masła nic nawet powidła kładzie się do środka razem z wszystkimi składnikami, dzięki temu, że jest taki prosty w wykonaniu, można poprosić o pomoc najmłodszych, to dopiero radość samemu upiec piernik :) Jedyna trudność to pieczenie, pamiętajcie, żeby sprawdzać patykiem czy piernik dopiekł się w środku (kiedyś za szybko go wyjęłam i niestety opadł, ale wrzuciłam go z powrotem do piekarnika i wyszedł idealny) Chciałbym złożyć Wam wszystkim najserdeczniejsze świąteczne życzenia, żeby święta były smaczne, rodzinne i najwspanialsze na świecie :):)
Składniki :
3 szkl. mąki pszennej
2 szkl. maślanki
3/4 szkl. cukru
1/2 szkl. oleju
2 łyżki powideł śliwkowych
2 łyżki czubate kakao
3 łyżeczki przyprawy do piernika
2 łyżeczki sody
Przygotowanie :
Wszystko umieścić w misce, wymieszać łyżką, przelać na blaszkę keksówkę wyłożoną papierem do pieczenia, piec ok 45-60 minut w temperaturze 175 stopni, przed wyjęciem sprawdzamy wbijając patyczek w środek piernika czy jest suchy. Po wystygnięciu można polać polewą (ja rozpuściłam czekoladę i polałam nią piernik)
Przepis pochodzi z blogu taste& bake i jest dostępny tutaj
Dzisiaj przepis na pyszne kruche korzenne ciasteczka do zawieszenia na choinkę, należy pamiętać, że do takich ciasteczek dodajemy więcej przypraw (najlepiej takich świeżo zmielonych w moździerzu lub w młynku dołączonym do blendera) dzięki temu cała choinka pachnie aromatem korzennych przypraw, masła i miodu :)
Składniki :
250g masła
400g mąki
80 g cukru pudru
40 g cukru waniliowego (najlepiej taki prawdziwy z ziarnami wanilii jest przepyszny)
3 łyżeczki domowej przyprawy ( ja użyłam kory cynamonu, anyżu, goździków, ziela angielskiego oraz pieprzu)
Przygotowanie: Posiekać masło nożem , dodać pozostałe składniki, zagnieść ciasto, uformować z niego dwie kule, rozwałkować między dwoma arkuszami papieru, odstawić na chwilę w zimne miejsce, wyciąć pierniczki i piec ok 10 minut w temperaturze 180 stopni. Białko zmiksować z cukrem do uzyskania gładkiej masy, przyozdobić pierniczki (ja użyłam do tego specjalnego pisaka) Smacznego :) i Wesołych Świąt :)
Muszę wam się przyznać, że nie znoszę pić kawy z fusami tzw. parzonej po turecku, czytałam nawet wiele publikacji naukowych, które mówiły, że picie jej pod taką postacią jest bardzo niezdrowe, ze względu na obecność tanin (posądzanych o choroby układu krążenia), a także ze względu na zbyt długi kontakt fusów z wodą co powoduje przedostawanie się do wody substancji, którymi zanieczyszczona jest kawa. Próbowałam już wszystkiego kawiarek, french pressów i niestety nie mogłam uzyskać pożądanego smaku kawy, dlatego kiedy dostałam propozycję przetestowania tego ekspresu od razu się zgodziłam, a teraz podzielę się z wami moją oceną :)
1. Po pierwsze wygląd
Muszę przyznać, że idealnie wkomponował się w moją kuchnie, ma bardzo ciekawy, futurystyczny wygląd przypominający klepsydrę, pięknie błyszczącą i solidnie wykonaną obudowę, dzbanek jest bardzo poręczny, wyświetlacz nieskomplikowany i łatwy w obsłudze, pojemnik na wodę jest szeroki bez problemu można do niego nalać wodę. 2. Po drugie wnętrze i dodatki
Ekspres testuje od kilku dni i nie mam mu nic do zarzucenia, kawa smakuje wyśmienicie, dodatkowo wbudowany filtr oczyszcza doskonale wodę (moja kranowa zawiera tyle chloru, że nie da się jej pić), kawa zalewana jest wodą o idealnej temperaturze, przy każdym użytkowaniu w domu unosi się cudowny aromat kawy. Warto również wspomnieć o tym, że ekspres ma wbudowaną płytę grzewczą, która jeszcze przez 45 minut utrzymuje ciepło kawy. Dodatkowo do ekspresu dołączona jest specjalna łyżka, która pozwoli na odmierzenie idealnej ilości kawy, natomiast dzbanek jest podzielony miarką dzięki temu wiemy ile wody potrzeba na jedną filiżankę. 3. Gotowa kawa o poranku Zdecydowanie najlepszą funkcją tego ekspresu jest 24 godzinny programowalny zegar, idealne rozwiązanie dla wszystkich, którzy rano na nic nie mają czasu (ani siły), a także dla wszystkich singli, którym nie ma kto rano podać kubka kawy. Jak to działa ? Jest to dziecinnie proste wystarczy wieczorem, wsypać kawę i nalać wodę, ustawić zegar np. na 6:55 i kiedy o 7 rano wstaniemy, w domu będzie unosił się wspaniały aromat, a w kuchni będzie na nas czekał dzbanek gorącej kawy (czyż nie jest to genialne) ja połowę wlewam do przenośnego termosu, połowę jeśli zdążam pije do porannej owsianki i od razu dzień staję się przyjemniejszy. 4. Czyszczenie ? W sumie to nie ma co tu czyścić, wystarczy opłukać dzbanek po kawie, wyrzucić jednorazowy papierowy filtr (są naprawdę wygodne, za każdym parzeniem wkładamy świeży, filtry nie są drogie ja zapłaciłam coś około 5 złotych za 100 sztuk, są też łatwo dostępne, znajdziecie je w każdym większym markecie) 5. Dane techniczne czyli kilka słów od producenta
Zaawansowana technologia dozowania wody dla optymalnej temperatury i lepszego smaku kawy
Technologia Doboru Optymalnej Temperatury
O 75% krótszy czas podgrzewania do optymalnej temperatury
System filtracji wody BRITA zapewnia doskonałą jakość parzonej kawy
Dzbanek szklany o pojemności 1,25 l
Podświetlany na niebiesko wyświetlacz podczas parzenia kawy i utrzymania ciepła
Łyżka do odmierzania 6 g kawy
Do przygotowywania 10 dużych filiżanek
Wyjmowany koszyk na filtr
24-godzinny programowalny zegar
Funkcja wstrzymania parzenia
6. Podsumowanie
Z czystym sumieniem mogę polecić ten ekspres każdej osobie, która tak jak ja nie wyobraża sobie dnia bez pysznej aromatycznej kawy, co do jego cech to jest dziecinnie prosty w użytkowaniu, nie wymaga specjalnej troski, ani skomplikowanego czyszczenia, rano serwuje nam pyszną kawę, która będzie gorąca nawet po 45 minutach, do tego idealnie oczyszcza wodę z wszelkich zanieczyszczeń, cóż nic dodać nic ująć, wiem że powinnam podać tutaj jakąś wadę więc może fakt, że do ekspresu nie ma dołączonych filtrów papierowych (filtr do oczyszczania wody jest dołączony) o czym nie wiedziałam i kiedy chciałam sobie zaserwować wieczorem kawy niestety musiałam poczekać do rana :) no i niestety po wyjęciu dzbanka w trakcie zaparzania ekspres nie kapie tak jak zapewnia producent, ale po zakończeniu parzenia kawa kapie z filtra więc trzeba o tym pamiętać. Podsumowując : Uwielbiam ten ekspres nie sądziłam, że tak ułatwi mi życie i poranki :) nie wyobrażam sobie już parzenia kawy bez niego :)
Cena : ok 300 zł
Tutaj jeszcze filmik dla wszystkich zainteresowanych
A poniżej przepis na dyniowo-pierniczkową latte idealną na święta
Składniki :
500 g puree z upieczonej dyni (można użyć mrożonej)
1/2 pomarańcza
mleko 200 ml
przyprawy korzenne (może być przyprawa do piernika)
100 ml espresso
miód do smaku
Przygotowanie : Zagotować mleko z przyprawą korzenną można dodatkowo dodać laskę cynamonu, goździki, zblendować dynię razem z pomarańczą i mlekiem (dla pożądanej konsystencji najlepiej, żeby była trochę gęsta jednak na tyle by można było ją swobodnie wypić :) na spód szklanki wlewamy warstwę dyniową, następnie spieniamy mleko (można to zrobić trzepaczką, mikserem, można użyć french pressu lub spieniacza do mleka) wlewamy je delikatnie na warstwę dyniową, następnie przygotowujemy espresso i wlewamy je delikatnie w środek wolnym strumień. Powinny powstać trzy regularne warstwy Smacznego :)
Ten chlebek, a może raczej ciasto jest po prostu przepyszny i zrobiony w znacznie zdrowszej,szybszej i wygodniejszej wersji , zamiast użyć soku z pomarańczy, używamy kremowego smoothie zrobionego ze zblendowanego pomarańcza i jogurtu greckiego, zamiast mąki pszennej użyłam równie delikatnej ale zdrowszej mąki ryżowej i połączyłam ją z mąką żytnią pełnoziarnistą, zamiast cukru możecie dodać ksylitol (wtedy będzie super zdrowy), ja do przepisu użyłam świeżej żurawiny, którą bez problemu powinniście znaleźć na targu, albo w supermarkecie, ja kupiłam dużą (hodowlaną) i drobniejszą (leśną) obie smakują wyśmienicie, z reszty która mi została zrobię wkótce pyszny pomarańczowo żurawinowy sos.
Składniki :
1,5 szklanki żurawiny świeżej
2 średnie pomarańcze
3-4 łyżeczki ksylitolu lub cukru
2 szklanki mąki (ja użyłam 1 szklankę mąki ryżowej i jedną żytniej pełnoziarnistej)
2 łyżeczki płaskie proszku do pieczenia lub sody
1/2 szklanki ksylitolu lub cukru
1/2 łyżeczki soli
1 jajko
jogurt grecki duży ok 330 g
Przygotowanie : Pomarańcza blendujemy razem z 3-4 czubatymi łyżeczkami jogurtu, przelewamy do miski i dodajemy umytą żurawinę. Mieszamy wszystkie suche składniki (mąkę, proszek, cukier, sól) Roztrzepujemy jajko widelcem i mieszamy razem z resztą jogurtu. Do żurawiny z pomarańczą dodajemy suche składniki oraz jogurt z jajkiem, masę przelewamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia ( mi wyszły dwie małe keksówki) pieczemy ok 50 minut w 160 stopniach uważając by ciasto się nie przypaliło, pozostawiamy do całkowitego wystygnięcia (gorące jest wilgotne i nie uda się go wyjąć z blaszki)
Dzisiaj przepis na przepyszną chrupiącą granolę, którą przygotowuje zawsze w niedziele, żeby później mieć pyszne śniadanie na cały tydzień, zawsze kiedy rano wstaje nie chce mi się nic robić, a już na pewno nie szykować śniadanie więc wsypuje gotową granolę ze słoika do miski dodaje jogurt i śniadanie gotowe w minutę :) Dodatkowo granola jest pieczona w niskiej temperaturze, żeby było zdrowiej:)
Składniki :
2,5 szklanki płatków owsianych
1/4 szklanki masła orzechowego (bez cukru)
1/4 szklanki miodu
opcjonalnie 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego przepis tutaj
Przygotowanie: Miód i masło rozpuścić w garnuszku i dodać ekstrakt waniliowy (opcjonalnie) i wlać do płatków owsianych, masę wyłożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i piec w temperaturze 135 stopni ok 20 minut, przemieszać i piec jeszcze ok 5minut aż płatki zrobią się lekko złote (uważać, żeby się nie przypaliły)
Ten przepis wymyśliłam na poczekaniu, miałam ochotę na coś słodkiego w lodówce duży słoik masła orzechowego, niestety w szufladzie tylko resztka płatków owsianych, znalazłam jeszcze różnego rodzaju otręby i płatki quinoa więc postanowiłam to wszystko połączyć i stworzyć pyszną ale znacznie zdrowszą wersję krajanki. Przepis jest banalnie prosty, ciasto piecze się tylko 10 minut, a do tego smakuje tak obłędnie, że jeszcze zanim skończyłam robić zdjęcia pochłonęłam trzy duże kawałki, ciasto wyszło cudownie, nie spodziewałam się takiego smaku, dlatego jak najbardziej polecam wam ten przepis i zachęcam do wypróbowania :)
Składniki na kwadratową blaszkę (połowa tradycyjnej):
Na spód :
2 szklanki płatków owsianych
6 łyżek otrębów owsianych z nasionami chia ( z melvita)
6 łyżek masła orzechowego ( bez cukru)
2 czubate łyżeczki miodu (więcej lub mniej wedle uznania)
jedno małe jajko
Na kruszonkę :
1/3 szklanki otrębów owsianych z nasionami chia melvit lub inne
1/3 szklanki płatków quinoa z melivta (można dodać więcej otrębów jeśli nie mamy płatków)
2 łyżki masła orzechowego
1-2 łyżeczki miodu
Dodatkowo :
mały słoiczek powideł śliwkowych do posmarowania ciasta (najlepiej takich domowej roboty bez cukru )
Przygotowanie :
Spód : W misce mieszamy płatki owsiane i otręby z masłem, miodem i jajkiem, jeśli masa za słabo się skleja można dodać więcej masła albo więcej miodu, następnie powstałe ciasto wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i pieczemy ok. 10-15 minut w temperaturze 160-170 stopnii.
Gdy ciasto ostygnie smarujemy je powidłami
Kruszonka: w miseczce mieszamy otręby, płatki z miodem i masłem, można dodać więcej lub mniej masła i miodu w zależności od tego jaką chcemy mieć konsystencje i smak kruszonki, posypujemy nią posmarowane powidłami ciasto, najlepiej kroić je ostrym nożem albo nożem do pizzy :)
Z cynamonem zazwyczaj jest tak, że albo się go nie znosi albo uwielbia, ja na szczęscie należę do tej drugiej grupy, od dziecka uwielbiałam mocno cynamonową szarlotkę, a na śniadanie koniecznie musiałam mieć cynamonowe płatki do mleka, zakochałam się również w słynnych cinnamon rolls, które niestety nie należą do najzdrowszych deserów, dzisiaj postanowiłam zrobić odrywany chlebek na słodko z cynamonem, w trochę zdrowszej wersji, ponieważ pół mąki zastąpiłam mąką żytnią pełnoziarnistą, natomiast cukier zastąpiłam ksylitolem, chlebek wyszedł wspaniały, na pewno sprawdzi się idealnie, na wieczór z kubkiem gorącego mleka i kocykiem albo na niedzielną wizytę gości więc jeśli macie trochę czasu to koniecznie wypróbujcie :) Natomiast jeśli wolicie wersję wytrawną to zapraszam do wypróbowania odrywanego chlebka z szpinakowym pesto tutaj
Składniki :
20 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
2/3 szklanki mleka
2 szklanki mąki (ja użyłam pół na pół pszennej i żytniej pełnoziarnistej) plus 2 łyżki
1 jajko
5 łyżek oleju
70 g masła klarowanego
3 łyżeczki cynamonu
kilka łyżeczek ksylitolu lub cukru wedle uznania
Przygotowanie :
Przygotowujemy zaczyn : drożdże rozkruszamy do dużego kubka, dodajemy cukier, mieszamy i czekamy kilka minut, żeby drożdże zrobiły się płynne, następnie dodajemy do nich letnie (ale nie gorące) mleko oraz 2 łyżki mąki pszennej, mieszamy i odstawiamy w bardzo ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok 15 minut.
Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy olej, jajko oraz przygotowany zaczyn, wyrabiamy ciasto (ciasto się trochę klei) przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do urośnięcia na ok 40 minut
Wyrośnięte ciasto podsypujemy mąką, tak żeby dało się uformować kulę, następnie rozwałkowujemy na cienki prostokąt lub owal, smarujemy masłem (najlepiej pędzelkiem), posypujemy cynamonem i cukrem, następnie kroimy na kwadraty (mogą być nierówne) i układamy je na keksówkę wyłożoną papierem do pieczenia (przykładamy kwadrat do krótszego brzeg blaszki i dokładamy kolejne, można przechylić blaszkę jeśli mamy problem z układaniem
Ciasto pieczemy ok 40 minut w temperaturze 180 stopni, Smacznego :)
Kiedy nie mam na nic czasu, a koniecznie zjadłabym jakieś ciepłe, pyszne domowe ciastko, zawsze wykonuję ten szybki deser, do którego przygotowania wystarczy wymieszać wszystkie składniki, umieścić w kubku, który jest bezpieczny do używania w mikrofalówce i po kilki minutach mamy takie cudo,a w całym domu czuć wspaniały aromat :) jeśli jeszcze nie próbowaliście takich ciasteczek, to koniecznie wypróbujcie, najlepiej zrobić taką domową wersję z składników, które zazwyczaj mamy w domu niż kupować gotowce z niepotrzebnymi i niezdrowymi dodatkami :)
Składniki :
3 łyżki wiórków kokosowych
3 łyżki błyskawicznych płatków owsianych
1/4 szklanki dowolnego mleka
1 jajko
2-3 łyżeczki (lub więcej wedle uznania) ksylitolu/ cukru kokosowego/ lub zwykłego cukru
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Przygotowanie : Można zblendować blenderem lub w młynku wiórki, płatki i cukier, można natomiast również po prostu połączyć w kubku wiórki, płatki, cukier i proszek do pieczenia, następnie dodać mleko, jajko i energicznie wymieszać, wstawić do mikrofalówki na około 2-3 minuty (w zależności od mikrofalówki i grubości kubka) będziecie widzieć jak ciasto rośnie, ewentualnie można sprawdzić czy jest już upieczone i jeśli nie jeszcze raz wstawić.
Przepis na life changing loaf of bread znajduje się chyba na każdym zagranicznym blogu, powstało wiele różnych modyfikacji podstawowej wersji, która pojawiła się na blogu My new roots już dobre parę lat temu, chlebek okazał się wielkim hitem, w oryginalnej wersji występują w nim nasiona chia i babka płesznik, to jest nieco łatwiejszą wersja zrobiona z bardziej dostępnych i tańszych składników, jeśli chcecie natomiast zrobić oryginalną wersję to zapraszam tutaj, koniecznie spróbujcie również krakersów zmieniających życie :)
Składniki :
1 szklanka ziaren słonecznika
3/4 szklanki siemienia lnianego
1/2 szklanki migdałów (przekrojonych na pół lub drobniej)
1 i 1/2 szklanki płatków owsianych
10 czubatych łyżek zmielonego siemienia lnianego
2 płaskie łyżeczki soli
1 łyżka miodu/ syropu z agawy (można pominąć)
5 łyżek oleju roślinnego
1 i 1/2 szklanki letniej wody
Przygotowanie : Połączyć suche składniki z miodem, olejem oraz wodą i odstawić na ok 1 godzinę, następnie przełożyć masę na blaszkę wyłożoną papierem i piec ok 50-60 minut w temperaturze ok 180-190 stopni, chleb kroimy dopiero jak ostygnie, najlepiej na drugi dzień ( jeśli natomiast nie przeszkadza wam, że chleb może się kruszyć to można jeść od razu jak przestygnie) Smacznego :)
Wiem może nie jest to najpiękniejsze ciasto na świecie, ale dajcie mu szansę, ponieważ smakuje wyśmienicie, spód jest na bazie płatków owsianych i orzechów, a na wierzchu są jabłka, które możecie po prostu położyć na wierzch tak jak ja lub wcześniej podpróżyć na patelni (wtedy ciasto będzie bardziej jabłkowe), ciasto idealnie nadaje się na piątkowy wieczór z kawą lub mlekiem, a do tego nie muście się martwić, że jest niezdrowo lub kalorycznie :)
Składniki :
3 szklanki płatków owsianych
3/4 szklanki orzechów (ja użyłam brazylijskich i laskowych)
szczypta soli
płaska łyżeczka proszku do pieczenia lub sody
1 płaska łyżeczka przyprawy do piernika
1-2 łyżeczki ksylitolu (można użyć cukru lub w ogóle pominąć)
100ml oleju roślinnego
80 ml mleka
2 jajka
jabłka na wierzch (według upodobania ok 3-4 lub więcej)
Płatki i orzechy mielimy na mąkę (w blenderze lub w młynku do mielenia), dodajemy do nich sól, sodę/proszek do pieczenia, przyprawę do piernika, ewentualnie ksylitol/ cukier jeśli używamy, w osobnej misce mieszamy energicznie, mleko, jajka oraz olej mieszamy z suchymi składnikami i mieszamy (ciasto wychodzi klejące) wylewamy na płaską blaszkę i formujemy kształt lekko podważamy łyżką brzegi, żeby były nieco wyższe, układamy jabłka można ułożyć je w całości lub wcześniej podpróżyć na patelce. Piec ok 40 minut w temperaturze ok 190 stopni.
Miałam dzisiaj ochotę na pyszny, kremowy budyń jaglany, który powinien przypominać konsystencją budyń, a nie grudkowatą kaszę jaglaną, dlatego postanowiłam przygotować go w zupełnie inny sposób, po pierwsze kaszę blenduję jeszcze przed gotowaniem, razem z mlekiem w blenderze, i tak powstałą miksturę zaczynam gotować w garnku, cały czas pilnując, żeby kasza się nie przypaliła, następnie gdy kasza zgęstnieje blendujemy ją jeszcze raz (chyba, że konsystencja nam odpowiada) wtedy uzyskamy prawdziwie gładki budyń nawet w zwykłym blenderze. Jeśli macie młynek, możecie też zmielić kaszę na mąkę i wtedy ugotować będzie jeszcze łatwiej :)
Możecie go dowolnie modyfikować, chcecie wersję czekoladową rozpuście czekoladę lub dodajcie kakao, chcecie wersje kokosową ugotujcie kaszę w mleczku kokosowym i dodajcie wiórki koksowe lub olej kokosowy, dodajcie do niego ulubione owoce, dodatki, możecie też np. zblendować kaszę w wodzie razem z migdałami, wtedy powstanie mleko migdałowe. Wybierzcie swój ulubiony wariant i koniecznie wypróbujcie :)
Składniki :
1/2 szklanki kaszy jaglanej
1 szklanka mleka (może być roślinne)
1 łyżeczka miodu
ulubione dodatki :
czekolada
orzechy
owoce
sok malinowy ja użyłam soku malina z miodem firmy Eterno (naprawdę pyszny)
Przygotowane : Kaszę (surową) zblendować razem z mlekiem , dokładnie najlepiej kilkakrotnie, następnie przelać do garnka i gotować (cały czas mieszając najlepiej trzepaczką balonową) , aż do uzyskania pożądanej konsystencji, można zblendować jeszcze raz po ugotowaniu, dodać miód, ulubione dodatki i gotowe :) Smacznego
Długo zastanawiałam się co zrobić na obiad, pomyślałam, może jakieś kremowe risotto pomidorowe, albo nie lepiej grzybowe, mocno kremowe z dużą ilością pieczarek, z podsmażoną cebulką i czosnkiem, do tego upieczone orzechy laskowe, ale zamiast ryżu kasza i tak powstało obłędne kremowe kaszotto (jeśli macie inne grzyby np. borowiki to możecie zamienić będzie smakować jeszcze lepiej) Muszę przyznać, że po raz pierwszy jadłam kaszę orkiszową i jest naprawdę smaczna, a do tego bardzo zdrowa, natomiast w czasach ostatniej nagonki na gluten, niektórzy zastanawiają się czy jeść orkisz, czym zatem różni się orkisz od pszenicy ?
orkisz vs pszenica
Produkcja pszenicy nastawiona jest na handel, dlatego w ostatnich latach została bardzo zmodyfikowana, zawiera bardzo duże ilości glutenu, a w czasie zbioru traci ochronną łupinę, przez co zostaje zanieczyszczona chemikaliami i pestycydami używanymi do upraw, z kolei orkisz hodowany i zbierany jest z łupiną, która chroni ziarno przed wszelkimi zanieczyszczeniami, i zachowuje jego składniki odżywcze w nienaruszonym stanie, ponadto orkisz jest uprawiany ekologicznie, ponieważ jest bardzo odpornym gatunkiem zboża, nie potrzebuje nawozów i środków ochronnych.
właściwości zdrowotne orkiszu
Orkisz jest idealny na jesień, ponieważ zmniejsza zmęczenie i poprawia nastrój, do tego naukowcy w jego łusce odkryli RODANID, który jest naturalnym antybiotykiem występującym w mleku matki, krwi i ślinie, dlatego chroni nas przed wszelkimi infekcjami,. Zawiera krzem ( korzystny dla włosów, skóry i paznokci) żelazo, wapń, cynk duże ilości białka, obniża poziom złego cholesterolu, pobudza przemianę materii i daje na długo uczucie sytości.
Składniki :
500g pieczarek
2 cebule
2 ząbki czosnku
1/2 szklanki uprażonych orzechów laskowych
1/4 szklanka śmietany (może być roślinna) lub jogurtu greckeigo
Przygotowanie : Na patelce podsmażyć, cebulę, czosnek oraz pieczarki, dusić aż z pieczarek wyparuje woda, dodać przyprawy, sól, pieprz, oraz przekrojone na pól orzechy (wcześniej uprażone na suchej patelce lub w piekarniku), zdjąć patelkę z gazu i dodać śmietanę/jogurt, podawać z kaszą.
Dzisiaj przepis na włoską zapiekankę, z makaronem, pomidorami, szpinakiem i mozzarellą, zrobioną z pysznego pełnoziarnistego makaronu i szpinaku w sosie jogurtowym, dzięki czemu zapiekanka jest przepyszna, ale również znacznie zdrowsza od tradycyjnej wersji, na pszennym makaronie, ze śmietaną i bardzo dużą ilością sera. To co skusicie się ?
Składniki :
1 opakowanie mrożonego szpianku
3/4 paczki makaronu razowego lub innego ulubionego
jogurt grecki (ewentualnie śmietana wegańska lub zwykła)
masło klarowane kilka łyżeczek lub olej roślinny
1 kulka mozzarelli
1 większy pomidor
bazylia do dekoracji
Przygotowanie : 1. Makaron ugotować al dente w lekko osolonej wodzie i ułożyć na dnie naczynia żaroodpornego lekko posmarowanego tłuszczem 2. Na patelni podsmażyć na maśle lub oleju cebulę, czosnek i dodać mrożony szpinak doprawić solą, pieprzem i przyprawami, gdy szpinak się rozmrozi, dodać jogurt grecki, wyłożyć na makaron 3. Zetrzeć na wierzch mozzarellę oraz ułożyć plasterki pomidorów 4. Piec ok 20-25 minut pod przykryciem w temperaturze 190 stopni, udekorować bazylią.
Dzisiaj przepis na kultowe creepy witches fingers czyli palce wiedźmy, idealne na haloween :) Chociaż w Polsce to święto nie jest hucznie celebrowane, to jednak przed wieloma domami można zaobserwować wydrążone dynie czyli amerykańskie jack-o-lantern u mnie również obowiązkowo, wielka dynia przed domem, śmieszne wypieki i dużo świeczek :)
Składniki :
2 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki cukru pudru
1 jajko
225 g masła
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
paczka migdałów
Przygotowanie : Zmiksować razem cukier, masło i jajko, dodać pozostałe składniki i jeszcze chwilę miksować, następnie wyrobić ciasto ręcznie formując kulę, podzielić ją na dwie i wstawić na ok 30 minut do lodówki (lub na chwilę do zamrażarki) wyjąć jedną część odrywać z niej małe kulki (wielkości orzecha włoskiego) i rolować palce (chudsze od naszych bo podczas pieczenia robią się szerokie) można zrobić dwa wgłębienia i wykałaczką kreski, na czubku ułożyć migdały (paznokieć) i piec ok 15 minut w temperaturze 160 stopni.
Uwielbiam domowe krakersy, przede wszystkim dlatego, że zawierają tylko naturalne i bardzo zdrowe składniki, nie znajdziemy w nich konserwantów, utwardzanych tłuszczy roślinnych, mąki pszennej, cukru, emulgatorów, regulatorów kwasowości i innych niepotrzebnych dodatków, są w nich tylko naturalne i bardzo zdrowe składniki, mnóstwo białka, witamin i minerałów, a do tego smakują wyśmienicie, świeżutkie, chrupiące krakersy idealne jako przekąska lub dodatek do dania głównego.
Bardzo fajne w tych krakersach jest to, że można je dowolnie modyfikować, zgodnie z własnymi upodobaniami, można zrobić je w wersji pikantnej, na słodko, z dodatkiem ziół prowansalskich lub w innej ulubionej wersji, do tego są wegańskie i jeśli znajdziecie nasiona nie zanieczyszczone glutenem to będą również w 100% bezglutenowe :)
Składniki :
6 łyżek ziaren słonecznika
6 łyżek ziaren białego sezamu
5 łyżek siemienia lnianego zmielonego
6 łyżek konopi (zmielonych w młynku, można zastąpić siemieniem również trzeba go zmielić)
Przygotowanie : Wymieszać wszystkie ziarenka i płatki, dodać olej, sól, przyprawy i stopniowo dodawać wodę, aż składniki się połączą, a masa będzie dość luźna, następnie rozsmarować masę na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, piec 25 minut w temperaturze 150 stopni, a następnie wyjąć pokroić i wstawić jeszcze na ok 30 minut, aż będą chrupiące.
Taki domowy ekstrakt waniliowy to świetna sprawa, dzięki niemu każde ciasto, ciastka, granola, gorąca czekolada, latte będą cudownie pachnieć i smakować wanilią, gotowy ekstrakt waniliowy jest bardzo drogi natomiast jeśli dobrze poszukacie to znajdziecie laski waniliowe w przystępnej cenie, ja za dwie laski waniliowe zapłaciłam 4,44 zł, natomiast na internecie znajdziecie za ok 2 zł laski wanilii o długości 16 cm więc warto szukać, do tego taki ekstrakt posłuży wam na lata, jak tylko zużyjecie połowę butelki, dolewacie alkoholu, odstawiacie i po tygodniu znowu macie gotowy ekstrakt, warto od czasu do czasu dorzucić do niego laski waniliowe, nawet te puste, taki ekstrakt musi stać około 2 miesięcy więc jeśli zrobicie go teraz, będzie jak znalazł na świąteczne wypieki :)
Składniki :
4 laski wanilii
200 ml wódki
Przygotowanie : Laski wanilii przeciąć wzdłuż na pół (nie wyciągać ziarenek) umieścić w buteleczce z alkoholem, zakręcić wstrząsnąć i odstawić w chłodne i ciemne miejsce (ale nie w lodówce) po tygodniu ekstrakt zrobi się ciemny, ale dopiero po 2 miesiącach osiągnie pełen aromat i będzie gotowy do użycia :)
